Czytania z dnia
2024-12-03 - Wtorek. Wspomnienie św. Franciszka Ksawerego, prezbitera
Stary lekcjonarz
2024-12-04 - Środa. Dzień Powszedni albo wspomnienie św. Jana Damasceńskiego, prezbitera i doktora Kościoła albo wspomnienie św. Barbary, dziewicy i męczennicy
Stary lekcjonarz
Nowy lekcjonarz
2024-12-05 - Czwartek
Stary lekcjonarz
Nowy lekcjonarz
2024-12-06 - Piątek. Dzień Powszedni albo wspomnienie św. Mikołaja, biskupa
Stary lekcjonarz
Nowy lekcjonarz
2024-12-07 - Sobota. Wspomnienie św. Ambrożego, biskupa i doktora Kościoła
Stary lekcjonarz
Nowy lekcjonarz
Partnerzy
Polecane linki
Wyszukiwarka Biblijna (wersja beta)
2Mch, 14, 26-36
Alkimos i Nikanor
26 Alkimos jednak, widząc wzajemną ich życzliwość, wziął zawarte umowy, udał się do Demetriusza i oskarżył Nikanora o wrogi stosunek do państwa, wroga bowiem jego królestwa, Judę, mianował on swoim następcą. 27 Król zaś rozgniewał się, a podburzony oszczerstwami tego skończonego łotra, napisał do Nikanora, wyrażając niezadowolenie w sprawie umów i rozkazując, aby Machabeusza skutego natychmiast przesłał do Antiochii.
28 Gdy wiadomość o tym doszła do Nikanora, ten bardzo się tym zmieszał. Ciężko mu było unieważniać umowy, gdyż mąż ten w niczym nie zawinił. 29 Ponieważ jednak nie mógł się sprzeciwić królowi, szukał sposobności, aby wybiegiem zakończyć tę sprawę. 30 Machabeusz ze swej strony zauważył, że Nikanor obchodzi się z nim bardziej surowo i przy zwykłych spotkaniach był bardziej szorstki. Przekonany, że taka szorstkość nie jest objawem niczego dobrego, zabrawszy ze sobą niemało swoich żołnierzy, skrył się przed Nikanorem. 31 Kiedy zaś tamten dowiedział się, że szlachetnie został przez tego męża wyprowadzony w pole, udał się do największej i czcigodnej świątyni wtedy, gdy kapłani składali należne ofiary, i kazał wydać sobie tego męża. 32 Gdy zaś oni, składając przysięgi, oświadczyli, że nie wiedzą, gdzie może się znajdować poszukiwany, 33 wyciągnąwszy prawicę w stronę przybytku, poprzysiągł: «Jeżeli nie wydacie mi Judy w kajdanach, zrównam z ziemią ten Boży przybytek i zburzę ołtarz, a na tym miejscu wystawię wspaniałą świątynię Dionizosowi». 34 To powiedziawszy, odszedł. Kapłani zaś wyciągnąwszy ręce do nieba, wzywali Tego, który zawsze walczył w obronie swojego narodu. Tak się modlili: 35 «Tobie, Panie, który niczego nie potrzebujesz, spodobało się, żeby świątynia, w której mieszkasz, była pomiędzy nami. 36 Teraz więc, Święty, od którego pochodzi wszelka świętość, Panie, ustrzeż na wieki od jakiegokolwiek zbezczeszczenia ten dom, który dopiero co został oczyszczony».