Czytania z dnia
2024-12-03 - Wtorek. Wspomnienie św. Franciszka Ksawerego, prezbitera
Stary lekcjonarz
2024-12-04 - Środa. Dzień Powszedni albo wspomnienie św. Jana Damasceńskiego, prezbitera i doktora Kościoła albo wspomnienie św. Barbary, dziewicy i męczennicy
Stary lekcjonarz
Nowy lekcjonarz
2024-12-05 - Czwartek
Stary lekcjonarz
Nowy lekcjonarz
2024-12-06 - Piątek. Dzień Powszedni albo wspomnienie św. Mikołaja, biskupa
Stary lekcjonarz
Nowy lekcjonarz
2024-12-07 - Sobota. Wspomnienie św. Ambrożego, biskupa i doktora Kościoła
Stary lekcjonarz
Nowy lekcjonarz
Partnerzy
Polecane linki
Wyszukiwarka Biblijna (wersja beta)
2Krl, 19, 20-28
Proroctwo o Sennacherybie
20 Wówczas Izajasz, syn Amosa, posłał Ezechiaszowi oświadczenie: «Tak mówi Pan, Bóg Izraela: Wysłuchałem tego, o co się modliłeś do Mnie w sprawie Sennacheryba, króla Asyrii.
21 Oto wyrocznia, jaką wydał Pan co do niego:
Gardzi tobą, szydzi z ciebie
Dziewica, Córa Syjonu.
Za tobą potrząsa głową
Córa Jeruzalem.
22 Komu ubliżyłeś i komu zbluźniłeś?
Przeciw komu głos podniosłeś
i w górę wzbiłeś oczy?
Przeciw Świętemu Izraela!
23 Przez twych posłańców urągałeś Panu.
Mówiłeś: Z mnóstwem mych rydwanów
wyszedłem na szczyty górskie,
na najdalsze grzbiety Libanu.
Wyciąłem jego cedry najwyższe
i najpiękniejsze jego cyprysy.
Wtargnąłem w jego ostatnie ustronie,
w jego bujną gęstwinę leśną.
24 Drążyłem studnię i piłem
obce wody,
stopami nóg moich wysuszyłem
wszystkie rzeki Egiptu.
25 Czy nie słyszałeś?
Z dawna to przygotowałem.
Co ułożyłem od prastarych czasów,
to teraz w czyn wprowadzam.
Miałeś obrócić w stosy gruzów
obwarowane miasta.
26 Mieszkańcy ich bezsilni,
przelękli się i okryli wstydem.
Stali się jak rośliny na polu,
jak młoda trawa zielona,
jak zielsko na dachach spalone
podmuchem wiatru wschodniego.
27 Lecz Ja wiem, kiedy wstajesz [i kiedy] spoczywasz,
kiedy wychodzisz i kiedy powracasz,
i jak cię ponosi złość przeciw Mnie.
28 Ponieważ złość cię ponosi przeciw Mnie
i twa zuchwałość doszła do moich uszu,
przeto ci w nozdrza założę moje kołka
i moje wędzidło na wargi,
by zmusić cię do odwrotu
drogą, którą przybyłeś!